Listen Music

czwartek, 6 lutego 2014

Rozdział 45 " Kiedyś znajdę dla nas dom,z wielkim oknem na nasz świat ... "

W poprzednim rozdziale
   -Muszę już iść.Dziękuję za wspaniały dzień David.Mam nadzieję,że utrzymamy ze sobą kontakt.Na pewno cię nie zapomnę. -Ja też nie.Do zobaczenia...

Odeszłam i kierując się do domu zadzwoniłam do loczka.
-Harry?
-Co się stało kochanie?
-Mówisz do mnie kochanie ,a niedawno wyszedłeś bez słowa z domu?Możemy się spotkać?
-Tak szpital przyjmuje wszystkich.
-Co się stało?
-Przyjdź to się dowiesz.
-Dobrze za 10 minut będę,ale który szpital?
-Beckhilt sala 20 .
-Ok.  
Udałam się jak najszybciej na podany adres.Wbiegłam jak poparzona do szpitala ,a następnie do sali.
-To była prędkość światła.
-Ty lepiej mów co się stało.
-Byłem martwy.
Zgromiłam go wzrokiem.
- Ty sobie żartów ze mnie nie rób.
-Mówię ci poważnie.Tak mówi lekarz i chłopaki.
-Kiedy wyjdziesz?
-Jutro.
-Musimy pogadać.
-Kochanie ,dzisiaj? Nie możemy jutro?
-No dobra.
                                                          ***Następny dzień 
Wstałam,ubrałam się,zjadłam śniadanie i ruszyłam po Hazze.Musieliśmy sobie pewne sprawy wyjaśnić i to porządnie.Weszłam do sali i przywitałam się z Harry.Był już gotowy do wyjścia.Wziął od lekarza wypis i poszliśmy do domu.
-Przepraszam cię za to jak się zachowałem.Nie powinienem.Sam nie wiem czemu tak zrobiłem.
-Bo nic do mnie nie czujesz?!Bo zdałeś sobie sprawę,że nic dla ciebie nie znaczę?!Bo po prostu mnie nie cierpisz za to,że jestem?!
-Co?! O czym ty mówisz?!Kocham cię?!
-Więc czemu się tak zachowałeś?!   
-Sam nie wiem.Jak usłyszałem ,że byłaś aż tak bardzo z Victorią związana przyjaźnią,że coś mi kazało wyjść.Przepraszam cię za to.Jesteś mi potrzebna.Kocham cię.
-Przebierz się i pójdziemy na spacer dobrze?
-Dobrze.-wyszeptał mi do ucha lekko przygryzając płatek.Gdy się przebrał wyszliśmy.Spacerowaliśmy wtuleni w siebie.Nagle zadzwonił Harry'ego telefon.
H:Tak?
- ...
H:Kiedy?
-...
H: O której?
-...
H: Będę.
-...
H:Nawet się nie waż.Radzę ci jej nie dotykać bo z tobą na pewno nie będę się cackał.
-...

-Harry?-zapytałam zmieszana.
-Hmm?
-O co chodzi?
Zatrzymaliśmy się.Spojrzał w głąb moich oczu jego wspaniałymi zielonymi tęczówkami.Dopiero teraz zauważyłam jak jego oczy hipnotyzują.
-Mam ogromne długi.Dzisiaj mam jedyną szansę ,żeby je spłacić.
-A konkretnie?-spytałam tym razem pewna siebie,ale przestraszona tym co może powiedzieć.
-Dzisiaj o 23 będą wyścigi,mam wziąć w nich udział.-westchnął-jeżeli wygram mam od nich spokój raz na zawsze ,a bynajmniej do póki znów się nie zadłużę.
-Nie możesz tam iść.Nie chcę cię stracić.
-Muszę.To moja jedyna szansa.Nie chcę ,aby coś ci się stało.
-Więc zabierz tam i mnie.
-Wykluczone!
-Dlaczego?!
-To niebezpieczne!
-Zachowujesz się jak baba w ciąży!Nie jestem małą dziewczynką,a muszę się ciebie pytać o zdanie!Pójdę tam czy tego chcesz czy nie!
-Jenn nie waż mi się tam iść.To nie jest otoczenie dla ciebie!Coś ci się może stać!
-To ty tam nie idź!Skoro ja nie mogę bo coś mi się stanie to ty możesz?!
-Nie odwracaj kota ogonem!To zupełnie inna sprawa!
-A czym się do cholery różni?!Tym ,że ja jestem dziewczyną,a ty chłopakiem?!Harry kurwa otrząśnij się człowieku!! Aż mam ci ochotę przypieprzyć za to co powiedziałeś!Nie uważaj się za pana świata!Zależy mi na tobie tak samo jak tobie na mnie!Tak samo nie chcę abyś tam szedł.Już wolę mieć razem z tobą kłopoty niż klękać nad twoim grobem!Do jasnej cholery czy tobie jest to tak ciężko pojąć?!
-Ja idę wygrać wyścig,a ty siedzisz w domu zamknięta koniec tematu.
Gdy usłyszałam to zdanie stanęłam jak wryta.
-Ty se Harry jaja ze mnie robisz!
-Nie.
-Człowieku nie możesz mnie zamknąć w domu!
-A chcesz się przekonać?
-Żebyś się nie zdziwił.
Cały czas się do siebie nie odzywaliśmy.W domu od razu usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor.Później pisałam z Davidem.Później weszłam na TT.Do 23 czas jakoś mi zleciał nie odzywając się do Hazzy.Przed 23 wyszedł z domu trzaskając drzwiami.Cały czas był wkurzony.Kiedy wyszedł napisałam do Davida.On podał mi adres gdzie odbywając się takie wyścigi.Ubrałam się jako tako i wyszłam oknem.Kiedy doszłam na miejsce mina mi trochę zrzedła.Nie było tak jak mi się wyobrażało.Pełno obleśnych i napalonych typów.Zapach potu,alkoholu,papierosów i narkotyków.Przedzierając się przez tłum czułam kilka  a może i nawet kilkanaście dotyków na swoim ciele.Nie zatrzymywałam się.Szłam dalej pewnym krokiem.Słyszałam szepty.Dziewczyny,jeżeli można je tak nazwać, mierzyły mnie swoim zimnym wzrokiem i gdyby mogły to by mnie zabiły. W pewnym momencie zebrała się grupka jakich tapet przy mnie z kilkoma facetami zaczęli mnie popychać,bić,szarpać,kopać itd.Tłum wokół mnie robił się coraz większy.Wyścigi już dawno się zaczęły,a może i już kończyły.Nagle tłum się rozsunął,a pojawił się Harry.Jego tęczówki były teraz prawie czarne.Był bardzo zły.Szedł wkurzony w moim kierunku popychając na boki tych ,którzy byli zbyt blisko niego czy mnie.Złapał mnie za nadgarstek i pociągnął do góry,prowadząc do auta.Ja kaszlałam i wypluwałam krew.Ledwo co szłam z bólu.Słyszałam jeszcze głośniejsze szepty, a spojrzenia jeszcze większej liczby osób były zwrócone na mnie.Jakaś grupka typów cwaniacko się uśmiechała.Podejrzewam,że to ci z którymi rywalizował Harry.No właśnie Harry.Rozglądałam się po innych osobach,analizując ich zachowanie ,a przecież to tak na prawdę kropla w morzu.A sztorm miał nastąpić za chwilę.Już wiedziałam ,że oberwę od Hazzy bardzo porządnie.Jeżeli teraz ledwo co się taszczę,to jak dostanę od Harry'ego to zgon na miejscu.Może to i lepiej?Nie będę miała już więcej problemów.Skończy się to moje chore życie.Może wreszcie poczuję ulgę?Zbliżaliśmy się do jego auta.Wrzucił mnie do niego i to dosłownie.Całą drogę jechaliśmy w ciszy bo nie w spokoju.Atmosfera była napięta.Bałam się drgnąć.Patrzyłam się na czubki swoich butów myśląc co ze mną będzie.Kiedy zbliżaliśmy się do mojego domu przełknęłam ślinę i odezwałam się.
-Mógłbyś mnie wysadzić?
-Już nie pyskujesz?!Tak nagle stałaś się grzeczna?!
-Wysadzisz mnie pod domem czy nie?!
-Ojjj wysadzę,wysadzę!Poczekaj!
-Harry kurwa nie graj ze mną w swoje głupie gierki,tylko mnie wysadź!
Zatrzymał auto,ale nacisnął to cholerne zabezpieczenie przed dziećmi (na szybę oczywiście) i zamknął drzwi.
-Ja niby prowadzę gierki?!Jenny do cholery jasnej nie wkurwiaj mnie bardziej!Co ty sobie wyobrażasz?!Po do kurwa tam szłaś?!Mało mam problemów?!Jeszcze ty?!Pamiętaj ,że to ja tu rozkazuję,a nie ty!Ile razy tak będziesz robiła?!Zwykły rokaz i zamknięcie drzwi ci nie wystarczy?! Nie zbyt dokładnie ci dałem do zrozumienia,że masz siedzieć w tym pieprzonym domu?!
-Wypuść mnie.
-Nie!Jedziemy do mojego domu!Nie podaruje ci tego!Teraz ty będziesz miała u mnie dług!
-Harry do cholery jasnej wypuść mnie!Po co masz trzymać zbędny balast?!
-Bo ten zbędny balast to ty!A ty jesteś moja i musisz się pewnych zasad nauczyć!Wiedz się łaskawie przymknij!
-Wypuść mnie słuszysz?!!!Chcę wysiąść!
Nie słuchał mnie.Jechał dalej do jego pierdolonego domu.Zatrzymał się pod nim i wyciągnął mnie z niego.Otworzył drzwi i mnie wepchnął do mieszkania.
-Chcę wyjść słyszysz?!Chcę wracać do domu!!To wszystko twoja wina!Gdybyś nie myślał tylko o sobie i nie szedł na ten pieprzony wyścig dupku to bym tam nie poszła!A teraz będziesz się wyżywał na mnie za coś co jest tylko i wyłącznie twoją winą?!Może plotki mówią prawdę,tylko należało by dodać jeszcze damski bokser co?!
Przyparł mnie do ściany i spojrzał wgłąb oczu.Mam przejebane...          

3 komentarze :

  1. ŁO KUFFA ALE AKCJA...NIEJ JĄ POBIJE...I ZGWAŁCI XD
    JEZU O CZYM JA MYŚLĘ.
    ALE TROCHĘ FZIWNIE SIĘ ZACHOWUJE...
    WYDAJE MI SIĘ,ŻE VICTORIĘ JEDNAK KOCHAŁ BARDSIEJ.
    NIE KRZYCZAŁ TAK NA NIĄ I WGL...
    A MOŻE MI SIĘ TYLKO ZDAJE?
    NIE WIEM...
    ALE ROZDZIAŁ BOSKI...
    TAKIENTO WSZYSTKO REALISTYCZNE,ZE SOBIE TO KURWA WSZYSTKO WYOBRAŻALAM I WGL MASAKRA XD
    NO KURWA NO NIC DODAĆ NIC UJĄĆ....
    ROZDZIAŁ ZAJEBISTY,OBY TAK DALEJ :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się,że ci się podoba ... :) Szkoda ,że twój talent nie jest już ujawniany.Szkoda ,że skończyłaś pisać.

      Usuń
    2. AAAA WIESZ...MAM POMYSŁ NA INNE OPOWIADANIE...WIEC KTO WIE MOZE ZA NIEDLUGO NAPISZE CI W KOMENTARZU 'ZAPRASZAM NA MOJEGO BLOGA'? XD

      Usuń