Listen Music

piątek, 24 stycznia 2014

Rozdział 34 " Złudzenie"

W POPRZEDNIM ROZDZIALE
{...}Spędzałam też dużo czasu z Harrym we dwójkę.Chlapaliśmy się,spacerowaliśmy,zbliżaliśmy do siebie.Można powiedzieć ,że to koniec problemów,jednak to dopiero początek.

Wieczorem,po wspaniałym dniu,wróciliśmy do domu.Michele nas opuściła.Tak samo jak Pezz i El.Ja i Harry również wróciliśmy do NASZEGO domu.I jak każdy normalny człowiek poszliśmy spać.Rano obudziłam się koło 9.Zrobiłam toaletę poranną i zeszłam do kuchni zrobić nam śniadanie.Dom był na prawdę przepiękny.Chwilę później poczułam dotyk na swoich biodrach i pocałunek na szyi.Odwróciłam się i złożyłam na jego ustach soczysty pocałunek.Postanowiliśmy trochę czasu pospędzać z naszymi przyjaciółmi.Dzisiaj zaplanowaliśmy wycieczkę bo Centrum Handlowym.Zaczęliśmy kupowanie.Oczywiście my(dziewczyny) byłyśmy w tym najlepsze.A chłopaki chodzili za nami jak cienie.Zauważyłam ,że Michele jakoś szczególnie przypatruje się Harryemu. Zaniepokoiło mnie to,ale postanowiłam się nie wtrącać. Sama nie wiem czemu.Boję się,że go starce,ale czy słusznie ją za to osądzam.Po zakupach ,każdy z nas poszedł w swoim kierunku.Harry kupił mi chyba ze sto sukienek.Jak to ujął"pięknie wyglądasz w sukienkach".Tak więc częściej chodzę w sukienkach.Poszliśmy zrobić jeszcze zakupy na obiad.W sklepie kogo spotkaliśmy?No nikogo innego jak w rzeczy samej Michele i Nialla.Harry chciał kupić jakieś przekąski w razie czego.Czyli prawdopodobnie będziemy oglądać film.Ja poszłam dalej kupować artykuły do obiadu.W pewnym momencie usłyszałam głos Irlandczyka.
-Pomóc ci?
-A gdzie zgubiłeś Michele?
Wtedy wskazał na Michele,która stała koło Hazzy.No gdyby tak jaszcze sobie niewinnie stała,to by nas to tak bardzo nie zdziwiło,a bynajmniej mnie.Michele normalnie bezczelnie się przystawiała do loczka.A on co?!Nic!Kompletnie nic!Po prostu stał,przerwał swoją czynność i zaczął z nią żartować.Nagle ona się tak po prostu do niego przytula.Co za tupet!
-Ty wiesz,że ona ...
-Tak,wiem.
-Czemu się na to zgadzasz?Widać ,że ją kochasz.
-A co mam zrobić?!Tak kocham ją!
-Niall,nie wierzę.
-Co?!
-Co jest lepsze.Żyć bez niej,czy żyć i widzieć jak flirtuje z innymi,a za 5 minut może wylądować z jakimś naiwniakiem w łóżku?
-No...
-A co jeśli przyjdzie taki moment ,że wpadnie?Co jeżeli zajdzie w ciążę,a wtedy będzie miała tylko ciebie,a ten dupek nawet na chwilę się nie zainteresuje ani dzieckiem,ani nią.Co wtedy?
-Ja...
-Oj Niall.Nie raz są sytuacje ,które trzeba odpuścić.Miłość jest silna,ale tylko prawdziwa.Może ten związek nie ma przyszłości.
-No dobra...
-Ja lece.Idę im przerwać tą randkę.
Podeszłam do Michele.
-Michele możemy pogadać?
-Jasne.Poczekaj...-zwróciła się do Hazzy i odeszłyśmy na bok.
-Co ty robisz?
-O co ci chodzi?!
-Myślisz ,że nie widzę?Nie przystawiaj się do Harry'ego!
-Jesteś zazdrosna,że woli mnie,niż rozpuszczoną w sobie gwiazdkę,która na dodatek jest płaska jak decha?!
-Michele o co ci kurwa chodzi?!
-O ten tramwaj co nie chodzi!Aż taka głupia jesteś,serio?!
- A Niall?!
- On?!A co cie interesuje?!
-A co ciebie interesuje Harry?!
-Po prostu...
-Michele ,Niall jest moim przyjacielem.On cię kocha,a ty tak o sobie zarywasz do innych?!Myślałam ,że się przyjaźnimy?!
-Może i przyjaźnimy się,ale to nie znaczy,że nie mogę chodzić z twoim chłopakiem.
-Wiesz co?!Ja dziękuję mieć taką przyjaciółkę jak ty.
Podeszłam do Harry'ego.
-Powodzenia...
-Co?
Nie odpowiadałam,tylko po prostu wyszłam.Biegłam przed siebie.W pewnym momencie oparłam się o jedno drzewo i zsunęłam w dół.Łzy zaczęły mi płynąć.Dlaczego wszyscy mnie nienawidzą?Co ja im takiego zrobiłam?Mam serdecznie dość!Wiem,że muszą być trudności,ale czy ja aż tak bardzo byłam zaślepiona?To złudzenie,że w końcu będzie na prawdę dobrze.To koniec.Teraz wiem.Nie ma sensu dłużej tego ciągnąć.Nie ma sensu znów się łudzić,mieć niepotrzebną nadzieję.Nie ma sensu.Może po prostu marnujemy czas?Może nie dla nas miłość?
A może to za wcześnie?Może nie jesteśmy gotowi?Ale na pewno to koniec...
 

3 komentarze :

  1. TAK!!! KOLEJNY ROZDZIAŁ!!! TAK SIĘ PACZĘ I PACZĘ...JEB KOLEJNY ROZDZIAŁ TO SOBIE TAŃCZĘ MÓJ ZAJEBISTY TANIEC RADOŚCI...NO I TAK MOJA MAMA PRZYCHODZI I NA MNIE TAKI LUK @.@ I MÓWI MI.
    -WIESZ...CIEBIE DO PSYCHIATRYKA TO BEZ SKIEROWANIA PRZYJMĄ...-TO JA SIĘ ZACZĘŁAM ŚMIAĆ I WGL...ALE DOŚĆ O MNIE...
    POROZMAWIAJMY O POLITYCE...
    CO?!
    NIE!!!
    JESZCZE RAZ...
    POROZMAWIAJMY O TWOIM ZAJEBIASZCZYM ROZDZIALE...
    KOBIETO TY TO MASZ DOPIERO TALENT!!!!
    DAJ TROCHĘ...
    CHOCIAŻ TROSZECZKĘ...
    A TA MICHELLE TO TAKA SUKA,ŻE ŁO JAPIERDOLE!!!
    SIĘ BESZCZELNIE DO HAZZY PRZYSTAWIA...
    JAK BYM BYŁA NA MIEJSCU VICTORII TO TAK BYM JEJ WJEBAŁA,ŻE BY JEJ MATKA NIE POZNAŁA...
    PRZYSIĘGAM.
    YYYYGGGHHHH DOBRA,SPOKÓJ...
    PEWNIE CI SIE JUZ NIE CHCE CZYTAĆ TEGO KOMENTARKA WIĘC LEPIEJ JUŻ PÓJDĘ...
    WENY ŻYCZĘ!!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HEHE NO TO MUSIAŁO KOMICZNIE WYGLĄDAĆ.MUSISZ SIĘ CZĘŚCIEJ CHWALIĆ TWOIMI PRZYGODAMI Z ŻYCIA WZIĘTE XD SĄ BARDZO CIEKAWE... TAK CZY INACZEJ,POSTARAM SIĘ,ŻEBY SZKLANKA,WIADRO,CZY CO TYM CHCESZ MOJEJ WENY SPŁYNĘŁA NA CIEBIE,BO Z NIECIERPLIWOŚCIĄ CZEKAM NA KOLEJNY ROZDZIAŁ.DZIĘKI JESZCZE RZ ZA KOMENTARZE I ZA TO ŻE GO CZYTASZ...

      Usuń