Listen Music

czwartek, 16 stycznia 2014

Rozdział 26 " Nie umiem tego zatrzymać"

W POPRZEDNIM ROZDZIALE
-Nie nikt na mnie nie czeka.Nie mam żadnych zajęć.Ale nie chcę ci się narzucać.Myślę ,że wolisz teraz być sama.
-No to się mylisz.Wolę być z tobą.Chodź.-powiedziałam  złączyłam nas w pocałunku.Na ślepo otworzyłam drzwi.Całując się ściągnęliśmy buty.Harry wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni.Tam ściągnęliśmy z siebie mokre ubrania.Położyliśmy się i jeżeli jesteście inteligentni to wiecie do czego doszło.

Obudziłam się o 10.Wstałam i podeszłam do szafy.Wzięłam ciuchy i poszłam wziąć prysznic.Ubrałam się i wyszłam.Zeszłam na dół ,a w kuchni zastałam Harry'ego.
-Witaj kochanie-powiedział loczek.
-Hej-pocałowałam go w policzek.-Masz jakieś plany na dziś?
-Tak.
-Jakie?
-Najpierw muszę się upewnić.Kochasz mnie?
-Tak.
-Nie odpalisz mi więcej takiego numeru?
-Nie.
-A więc niespodzianka.
-A kiedy ją dostanę?
-Dzisiaj.
Zjedliśmy śniadanie w bardzo miłej atmosferze.Nawet nie pamiętam ,czemu z nim zerwałam.Ach tak. Nie kocha mnie.Teraz jestem pewna ,że to nie prawda.Kocha mnie i teraz to widzę.Po za ciesznym śniadaniu pojechaliśmy do domu chłopaków.Tam ugotowaliśmy z wygłupami obiad dla całej rodzinki.Oczywiście nie składał się on z dwóch dań.Zrobiłam to pomimo iż zadaje się z ta rudą małpą,ale Liam powiedział,że jej dzisiaj nie będzie.I dobrze.Nie żeby coś,ale ... oj po prostu za nią nie przepadam.Gdy ugotowaliśmy obiad,podczas tej czynności potwierdziło się,że gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść,bo więcej było bałaganu ,który musiałam ja posprzątać.I tak z sześciu kucharzy został kopciuszek.Zjedliśmy obiad i spędziliśmy wieczór razem,ale bez Hazzy bo się gdzieś ulotnił.Koło godziny 20 minęło już 5 godzin i Harry się nie pokazywał.Postanowiliśmy go poszukać.Tak wiem,że to głupie,ale nawet chłopaki się zaczęli o niego martwić.Nie ,że mu nie wierzymy,ale po prostu mamy dużo problemów i dobrze by było gdyby nie było ich więcej.Liam i Louis poszli do parku.Niall i Zayn z Perrie poszli szukać na rynku ,a ja w miejscach ,które mi przyjdą do głowy razem z Eleanor. Byłyśmy w drugim mało zacisznym miejscem ,ale spokojniejszym niż centrum Londynu.Traciłyśmy już nadzieję.Chłopaki nie dawali znać.Opadałyśmy z sił.Wtedy zadzwonił mój telefon.Usiadłam z El na ławce i odczytałam wiadomoś od Pezz.
"Widzicie go.Proszę powiedzcie,że tak.My już głupiejemy.Dołączyli do nas Liam i Louis.Nie mamy już pomysłu."
Odpisałam im "Nie za niedługo spotkajmy się na rynku.Nie ma co szukać.Zaginął."
Kiedy podniosłam się z ławki stałam na przeciwko domów.Gdy podniosłam wzrok na środkowy dom,telefon wypadł mi z ręki,a do oczu napłynęły łzy.Zobaczyłam tam Harry 'ego,który całuje Clarę(?!).
__________________________________________________________________________________
Przepraszam ,że taki krótki,ale mam mało czasu.Proszę was komentujcie.Dziękuję ,że go czytacie.
haroholiczka<33  

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz