W POPRZEDNIM ROZDZIALE
Spokojnym krokiem szłam w stronę drzwi wejściowych od auta.Nacisnęłam na klamkę i otworzyłam drzwi.Rzucając kluczyki od auta na komodę zapaliłam światło włącznikiem,który był na ścianie.Automatycznie żyrandol zaświecił się rozjaśniając całą kuchnię i obok salon.Odwróciłam wzrok od włącznika w stronę salonu,a to co tam zobaczyłam zdziwiło mnie do granic możliwości...
Przy sofie i stoliku w salonie klękał Harry z różą.Nie wiedziałam jak mam się zachować.
-Harry ja...
-Ciii.Wiem,myślisz,że to także nasza opinia.Wiem,że zdania nie zmienisz,ale muszę ci powiedzieć,że mimo wszystko cię kocham i nie przeżyje bez ciebie.Nie sądzę tak o tobie.Jesteś najlepszą kobietą jaką poznałem i zmieniłaś mnie.Proszę spędź ze mną ten ostatni dzień.Dla ciebie to zmarnowany cenny cza,ale dla mnie ostatnie najlepsze chwile w życiu.
-Harry powinieneś być w szpitalu.-powiedziałam szeptem prawie niesłyszalnie.Nie chciałam,żeby mnie źle zrozumiał.Myślałam ,że mnie nie usłyszy.
-Wiem,ale wiem też,że dzisiaj jest ostatnia szansa,żeby cię zobaczyć.Wiem,że od jutra ,jeżeli cię zobaczę to to będzie cud.Proszę Victoria.Kocham cię.Spędź ten dzień ze mną.
-Tak po prostu cię wypuścili?
-Nie wypisałem się.Jestem pełnoletni więc wypisałam się na własną odpowiedzialność.
Ciężko westchnęłam.
-Dobrze.Zrobię to dla ciebie.-powiedziałam udając ,że ciężko mi jest się przekonać,chociaż to była prawda.Ciężko mi było powiedzieć "tak" po tym wszystkim,ale z drugiej strony nie chciałam powiedzieć"nie" bo jednak go kocham.Harry wstał podarował mi różę,którą wstawiłam do falkonu na stoliku i wyszliśmy.
-Dziękuję,że się zgodziłaś.
-Em... drobiazg.
-Nie udawaj,że ci to sprawia przyjemność bo wiem,że nie.Wiem,że mnie nie cierpisz,a zgodziłaś się z litości,ale czuję,ja to wiem,że gdzie w głębi serca jest chociaż mała cząstka,która mnie nadal kocha.
-Też tak myślę-wymamrotałam pod nosem,mając nadzieję,że odpowiedzi nie słyszał.
-To dobrze.-uśmiechnął się lekko.
-Pięknie śpiewałaś podczas nagrywania.Szkoda tylko,że wzbudziłem w tobie niepotrzebne łzy.
-Byłeś w studiu?!
-Tak,nie złość się,ale nie wiedziałem czy się zgodzisz,więc chciałem cię chociaż zobaczyć.
-Och no dobra.
Poszliśmy do wesołego miasteczka.Świetni się bawiliśmy.Kolejka górska,diabelski młyn,konkursy i wata cukrowa.Przy zabawie oczywiście towarzyszył nam śmiech.Zawsze się uśmiechałam przy Harrym.Rozweselał mnie.Poczułam się jak dawniej z nim.Bez żadnych czarnych myli,które mówią mi,że to nie ma sensu.Czułam,jakby to uczucie do niego ,kiedy go widzę,rosło i wypełniało znaczną część mojego serca.Na zewnątrz słodki uśmiech ,a w środku zaciesz małej dziewczynki ,która po długich namowach przekonała mamę na kupno lalka.Było już koło 23.Postanowiliśmy sobie pochodzić.Nie wiem jak to się stało,że byliśmy wtuleni w siebie.Po spacerze,staliśmy oboje pod moim domem.Patrzyliśmy sobie prosto w oczy,a lampa,która stała dom dalej oświetlała nasze twarze.
-To ja już...
Przerwałam mu namiętnym pocałunkiem.Kiedy oderwaliśmy się od siebie,zapadła chwila ciszy.
-Będę tęskniła.Przepraszam,ale nie potrafię wrócić na razie do tego co było.Dziękuje za wspaniały spacer i zabawę.Dziękuję za wszystko co dla mnie zrobiłeś.
-Ja też będę tęsknił.Kocham cię.
Wtedy po raz ostatni się przytuliliśmy.
___________________________________________________________________________________
Kochani jeżeli w jakiś dzień nie dodam rozdziału to najmocniej jak tylko potrafię was przepraszam.Mam dużo nauki, a mama wróciłą do swojego starego przyzwyczajenia,że mam się uczyć 24 na dobę,a ten blog to głupota.Jednak dalej go piszę ,bo jest dla mnie bardzo ważny tak jak wy.Dziękuje za wszystkie komentarze i za to,że tak dużo was go czyta.Kocham was.
haroholiczka<33
super proszę next :)
OdpowiedzUsuńKurwa czemu ty piszesz takie zsjebiste rozdziały?! To powinno być karalne...tak samo jak przetrzymywanie w domu jednorożca...albo nie to drugie nie...nie chcę zginąć w więzieniu...jestem jeszcze za młoda!!!Dobra jebie mi ale chuj...to dobry znak...dzięki za dedykację :-)
OdpowiedzUsuńLaura A
no no nie wiedziałam,że trzymasz w domu jednorożce :)
OdpowiedzUsuń