W OSTATNIM ROZDZIALIE
Nie dokończyła bo przed nami stanął Max.
-Coś się stało?
-Nie no wszystko gra.Pojawiasz się jakby nigdy nic.Po tym wszystkim.I ty się pytasz czy coś się stało?!
-Uspokój się ludzie patrzą.
-Mam to w dupie.{...} dla mnie już nie istniejesz.
Widziałam jak wpada w szał.Po chwili przyszedł Harry.
*W domu podczas filmu.
-Zostaniesz na noc?
-A chcesz?
{...}
-Jeśli myślisz,że tak wygląda moje łóżko to okey ...
-Wiem,ale pamiętam co mówiłaś.
{...}{...}
Postanowiliśmy pójść dzisiaj do restauracji.Lepiej się poznaliśmy i wygłupialiśmy.Później Harry zabrał mnie na łyżwy.Ten dzień był najlepszy do czasu.Kiedy wracaliśmy do domu zadzwonił telefon.Odebrałam.To co tam usłyszałam mnie przeraziło ...
-Pani mama jest u nas w szpitalu.
-Dobrze zaraz będę.
Gdy tylko się rozłączyłam,zasłabłam.Gdyby nie Harry leżałabym na ziemi.Pomógł mi wstać i dojść do domu.
-Co się stało?
-Moja mama.Ona jest w szpitalu.
-Spokojnie odpocznij.Poczekaj zaraz zrobi ci herbatę.
-Nie, nie chcę.
-Ja się nie pytam tylko informuję.
-Cały ty.-powiedziałam i posłałam mu uśmiech,na co też się uśmiechnął ukazując swoje dołeczki.
Zaczęliśmy rozmawiać.Z sekundy na sekundę zaczynałam się przekonywać ,że to był dobry wybór.
Dzień nam minął bardzo szybko.Wieczorem weszłam na TT i opisałam kilku fanom.Poszłam wziąć prysznic.Gdy rozkoszowałam się ciepłymi strumieniami wody usłyszałam krótki fragment rozmowy Harry'ego.
-Kurwa!
-...
-Jak się o tym dowie to ...
-...
-Nic nie potraficie zrobić porządnie!
-...
-Dobra na razie.
Wyszłam z pod prysznica i ubrałam się w piżamkę,a drzwi do łazienki otworzyły się.To był Harry ,a gdy mnie zobaczył oczy mu zabłysły.
-Coś się stało?
-Czemu?-zapytał zbliżając się do mnie.
-Słyszałam ,że z kimś rozmawiałeś.I się zdenerwowałeś.Dlatego pytam.
-Nie nic takiego.
Położyliśmy się i wtuliłam się w loczka.Długo nie mogłam zasnąć i wydawało mi się,że loczek również.Byłam zajęta myśleniem.Jakimś cudem zasnęłam.Obudziłam się około 9.Harry razem ze mną.
-Dzień dobry księżniczko.
-Witaj mój książę.Jak dobrze wiedzieć,że mam swoją bajkę.
-Czy chcesz iść dzisiaj do swojej mamy?
-A czemu pytasz?
-Dzisiaj jest 24 grudzień.
-Tak wiem ,że dzisiaj Wigilia ,no i co z tego?
-Nie mów ,że zapomniałaś.Dzisiaj są urodziny Louisa.
-Ach no tak .... Nie pójdę jutro.Nie chcę płakać dzisiaj.
-Podziwiam cię.
-Za co?
-Jesteś bardzo silna.
-Bo muszę.Bo mam ciebie i jest mi łatwiej.Jest tysiące powodów.Ale też możliwe,że to dobra mina do złej gry.
-Jaka poezja.-powiedział i zaczął mnie całować.
Zeszliśmy na dół i zjedliśmy śniadanie.Pojechaliśmy do domu chłopaków. El zabrała już od samego rana Lou z domu.Zaprzyjaźniłam się z nimi podczas dzisiejszych przygotowań.Było mi przykro ,że nie spędzę świąt z mamą.Tak bardzo się do nich przygotowywała. Harry mówił ,że chłopcy bardzo mnie polubili odkąd mnie zobaczyli.Nie powiem ucieszyło mnie to.Cały dzień przygotowywaliśmy wigilię i ogólnie imprezę.Po wszystkim Harry pojechał mnie odwieść,abym się przebrała.
***
Dziękuję wam za czytanie.Przepraszam,że taki krótki,ale się zacięłam.Nie miałam kompletnie pomysłu na ten rozdział.Postaram się ,żeby kolejny był lepszy.No ale,ale ...DZISIAJ URODZINKI LOU.
Złożyliście już życzenia naszemu ulubieńcowi na TT?
Wszystkiego naj LOU<3
haroholiczka<3
Postaraj sie jak najszybciej dodac kolejny rozdział nie moge sie doczekać <3 ;*
OdpowiedzUsuńSuperrr I Love this
OdpowiedzUsuń此时此地