W drzwiach stała Clara.(Ta sama dziewczyna co była w mieszkaniu Harry 'ego i chodziła z nim dla żartu){...}
-Dlaczego jesteś taki uparty?Nie widzisz że ona cię nie kocha?Chodziła z tobą dla rozgłosu.Wielka gwiazda.Rzuciła cię prawda?A ty dalej się tego trzymasz dlaczego?
-Bo ją kocham.
-Ale ona ciebie nie!
-Więc ty też mnie zostaw w spokoju bo ja ciebie nie kocham.Widzisz?!Tak to jest.Kochasz kogoś więc o tą osobę walczysz i nie tracisz nadziei.Wiesz ,że to nie ma sensu,ale masz potrzebę,żeby próbować dalej.Nie myśl ,że cię nie rozumiem.Rozumiem i to doskonale.Clara-spojrzałem jej w oczy i kosmyk jej włosów dałem za ucho- nie zasługuje na ciebie.Ani na ciebie ,ani na Victorię.A ciebie stać na kogoś o wiele lepszego.Na pewno znajdziesz kogoś wspaniałego i będziesz z nim szczęśliwa.Bez bójek,strachu i krzyku.Będzie ci lepiej z kimś innym.{...}
-Co zamierzasz zrobić? -Max na pewno już się dostał na strych i jest w furii,że nie ma tam ani mnie ,ani ciebie.Żeby cię nie narażać muszę znaleźć sobie mieszkanie. -Gdzie wcześniej mieszkałeś? -Koło centrum Londynu. -Pójdziemy po twoje rzeczy i zamieszkasz u mnie.Jako przyjaciel muszę ci pomóc. -Nie chcę być dla ciebie obowiązkiem. -Muszę ci pomóc bo chcę.Proszę i raźniej mi będzie. -No dobra.
{...}
Jak powiedział tak zrobił.Poszłam na wyznaczone miejsce.Po 5 minutach ukazała się moim oczom sylwetka chłopaka.Ale nie Niall.Tak jak podejrzewałam Harry 'ego. -Doskonale wiesz,że ja nie mam o czym z tobą rozmawiać. -Ale ja mam. -Nie chce mi się z tobą rozmawiać.-powiedziałam odchodząc. -Wysłuchaj mnie.- odwróciłam się w jego stronę.-Wiem,że spieprzyłem to.Wiem,że nie zasługuje na ciebie,a ty na pewno byłabyś szczęśliwsza z kimś innym.Wiem,że jestem dupkiem i to wielkim.Wiem,że nie panuje nad emocjami.Ale wiem też ,że mnie zmieniasz.Że kiedy się kłócimy nie wiem co zrobić i zapiłbym się na śmierć.Że kiedy cię nie ma koło mnie czuje jakby część mnie krzyczała jak oszalała bo pragnie być koło ciebie-z każdym słowem robił jeden krok w moim kierunku.- czuć twój dotyk,zapach i patrzeć w twoje piękne brązowe oczy.Nikt nie jest w stanie ciebie zastąpić.Nikt.
{...}
-Ale ty zaraz zabijesz Harry 'ego,bo chyba zgłodniał przez to przepraszanie i pałaszuje twoje żelki-powiedział Zayn.Wtedy...
Niall rozejrzał się po pomieszczeniu ,a gdy zobaczył Harry 'ego z paczką żelków w dłoni rzucił się za nim w pogoń.Latali po całym domu,a ja i chłopaki tarzaliśmy się ze śmiechu po podłodze.Wyciągnęłam kórkę i zaczęłam ich nagrywać. W końcu Niall dopadł loczka w kuchni.
-Jak mogłeś!Jeszcze moje ulubione!Nie wybaczę ci tego!
-Oj Niall nie obrażaj się zostawiłem dla ciebie.-podał mu paczkę z jednym żelkiem.
-Ty sobie żarty ze mnie robisz ?!!!Jak tak możesz?!Niby taki z ciebie przyjaciel!
-Dobra pójdę do sklepu i ci kupię dwie takie i coś dla reszty.
-No dobra jak kupisz to powiedz,wtedy przestanę się obrażać.
-Pójdę z tobą-odezwałam się i podeszłam do Hazzy.
-To wy idźcie ,a jak wrócicie to coś oglądniemy-powiedział Niall- ale już idźcie bo słyszę jak żelki mnie wołają.
Wyszliśmy.Postanowiliśmy się przejść.Nam się nie śpieszył chodź Irlandczyk na stówę będzie umierał ,że tak długo nas nie ma.Śmialiśmy się i wygłupialiśmy.Gdzieś w oddali ,a może nawet zza rogu robili nam zdjęcia.Nie przeszkadzało mi to.
-Dobra słuchaj czy tylko ja słyszę flesze?
-Nie wiem ,że tam są.
-Nie denerwuje cię to.Przecież miałaś mieć urlop.
-Tak,ale media śledzą cię 24 na dobę.I wiesz co?
-Co?
Wtedy ręce zarzuciłam mu na szyję i namiętnie pocałowałam.Pasowało mu to,nawet ja to zauważyłam ,że lubi kiedy się sobą chwalimy.Wtedy reporterzy zbiegli się wokół nas i zrobił się zgiełk ,a ludzie stanęli w miejscu i próbowali zobaczyć naszą dwójkę.W końcu oderwaliśmy się od siebie i poszliśmy do sklepu.Kupiliśmy wszystkie potrzebne rzeczy i poszliśmy do domu.Gdy tylko zdjęliśmy płaszcze i zrobiliśmy krok do salonu wszyscy się na nas popatrzyli,a my na nich jak na idiotów.
-O co wam chodzi?!
A Louis odtworzył wiadomości.Usiadłam koło Nialla i oglądając te bzdury wepchnęłam mu żelki.
R:Znana gwiazda Victoria Justice nie chce zniknąć z rynku.Postanowiła wziąć urlop ,ale jak widać nie od miłości.Dzisiaj wasza idolka pokazała się na mieście z Harrym Stylesem i jak widać nie przeszkadza im nasza obecność.Dostaliśmy również informacje ,że nasza gwiazdka przesiaduje w domach Harry 'ego i jego kolegów.Czy związek z Harrym jest dla rozgłosu czy darzą się faktycznie uczuciem?Czy Victoria wie w co się pakuje zadając się z tymi osobami?Z tymi pytaniami zostawia was .....(w tym momencie został wyświetlony nasz pocałunek)
-Ależ oczywiście ,że to nie dla rozgłosu ,a ja kocham Harry'ego co to w ogóle ma być?!
-Vicky spokojnie.
-Przecież jestem spokojna nie widzisz Zayn?!
-Taaa,widzę,aż za dobrze .Kobieto Harry musi cię zapisać do specjalisty.
-Ugh!-pobiegłam do pokoju.Był już wieczór.Na dworze zrobiło się ciemno.
-Ej a co z filmem?!-krzyczał z dołu Niall,który cały czas cieszył się ze swoich żelków.
-Jakoś nie mam ochoty!-powiedziałam i rzuciłam się na łóżko.Wtedy drzwi do pokoju otworzyły się.Harry (domyśliłam się) podszedł do mnie i położył się obok.
-Co się stało?
-I ty się pytasz co się stało?Harry ty jesteś taki głupi czy tylko udajesz?!
-Słuchaj na mieście powiedziałaś ,że ci to nie przeszkadza i że jest okey,ale jak tylko zobaczyłaś wiadomości nagle coś ci się stało i jesteś oburzona.Nie martw się wybrali dobry profil do zdjęć.Wyszłaś genialnie,tak jak i całowałaś.
Wtedy walnęłam go z całej siły poduszką.
-O co chodzi?
-O ten tramwaj co nie chodzi.Wiesz jak mnie pocieszyć.
-No to skoro nie to to co?Przecież jesteś wielką gwiazdą popu.Jeszcze się nie przyzwyczaiłaś do tych fleszy i w ogóle?
-Przyzwyczaiłam,ale czy to się kiedyś skończy?-zapytałam opierając się o jego tors.
-Co konkretniej?
-Kocham cię i nie chcę nic kończyć,ale czy już zawsze będę się bała ,że cię stracę?Już zawsze będą o mnie trąbili w różnych gazetach i telewizji?
-Nie ,nie będziesz przecież żyć wiecznie.Ale na chwilę obecną nie wiem tego.
-Nie na taką odpowiedź liczyłam.
-To co mam ci powiedzieć?Nie kiedyś im się znudzi ,albo jutro już o tobie zapomną?Chcesz ,żebym ci kłamał?Oni są jak hieny.Kiedy sobie kogoś upatrzą ,nie odpuszczą do puki jej nie upolują.A ciebie właśnie polują.
-Tak ty to masz gadane.
-Dla ciebie wszystko.
Położyliśmy się spać.Kiedy w nocy usłyszeliśmy jakiś hałas.Zeszłam z Harrym do salonu ,a tam widziałam pomalowanego Liama różnymi kosmetykami ,który drze się na Zayna.
-Idioto!Mama cię nie uczyłam jak się malować?!Co jak co ,ale w twoim przypadku nie uwierzę.
-Ale o co ci chodzi?Bardzo ładnie wyglądasz.
-Chłopaki o co się rozchodzi?-zapytał loczek.
-Ten klaun (wskazał na Nialla) kazał Zayn 'owi zrobić mi makijaż i patrz jak mnie pomalował!
-O właśnie mam coś do zrobienia.Zaraz wracam.-powiedziałam i pobiegłam do pokoju.Wzięłam komórkę i zgrałam filmik na laptopa.A po chwili znalazł się na TT,a przy nim
"Wojna na żelki. @Niall_Horan @Harry_Styles "
Kilka sekund później pojawiły się komentarze.Od fanów i od chłopaków.
"Pamiętam to jakby to było dzisiaj"@Zaynmalik
"@Zaynmalik bo to było dzisiaj"@Louis_Tomlinson
I wiele wiele innych.Kiedy wyłączyłam laptopa do pokoju wparował Harry.
-Nie daruje ci tego!
-Czego?
-Dodałaś ten filmik na TT ,chłopaki się śmieją i patrzą na mnie i Niall jak na idiotów!A ty jeszcze go dodałaś?!O nie ujdzie ci to płazem.
Zaczął mnie gilgotać na łóżku.Nie mogłam złapać powietrza.Długo się tak bawiliśmy ,aż w końcu oboje upadliśmy na łóżko.Głęboko spojrzeliśmy sobie w oczy i chwilę później byliśmy złączeni przez loczka w namiętnym pocałunku.Noc była wspaniała.Rano gdy się obudziłam poszłam do łazienki i wzięłam swoją sukienkę z szafy Hazzy (kiedyś musiałam ją zostawić) .Gdy byłam już
-Ślicznie wyglądasz w tej sukience.
-W takim razie nie chcę wiedzieć jaka będzie wasza reakcja na imprezie.
-Jakiej imprezie?-zapytał Zayn.
-Pewnie zapomniałam.No więc dzisiaj jest sylwester więc organizuje imprezę i jeżeli nie macie nic w planach to wpadnijcie.Oczywiście z osobą towarzyszącą.Harry możemy pogadać?
-Tak oczywiście.
Poszliśmy do sypialni.
-Harry obiecujesz ,że się nie będziesz złościł?
-Postaram się.
-U mnie w domu jest Dylan.Poprosiłam go,żeby został w mnie i zamieszkał.Nie miał gdzie.
-Czy ja się przesłyszałem?!!Ty mówisz poważnie?!Wolisz mieszkać z tym idiotą niż ze mną?!
-Tego nie powiedziałam.Harry uspokój się ,żebyś później nie żałował.
-Niby czego?
-Zawsze wszystko sama.-obdarowałam go namiętnym pocałunkiem ,żeby oderwał się od stresu,zapomniał o złości.Udało mi się.Szybko mu przeszło i odwzajemnił go.Kiedy przestałam mruknął niezadowolony.
-Nie przestawaj.
-Nie posłuchaj mnie.Chciałam mu pomóc.Nie sypiam z nim,nie zdradzę cię jeżeli o to ci chodzi.Nie musisz się martwić.Na imprezie też tam będzie no i jeszcze znajomi.Nie chcę żadnych kłótni, bójek i wiochy więc się zachowuj.
-Dobrze.Czy o czymś jeszcze mam wiedzieć?
-Nie chyba nie.Albo tak bądźcie koło 20.
-Odwieźć cię?
-Jeżeli chcesz.
Zeszliśmy na dół i mówiąc krótkie "Pa"wyszłam z domu.Wsiadłam do auta i pojechałam do domu.Pożegnałam się z Harrym pocałunkiem i weszłam do domu.
-Dylan przepraszam cię,że tak późno wró...ciłam-skończyłam kiedy zobaczyłam,że Dylan leży na kanapie z jakąś laską.Zaraz zaraz.Skądś znam tą dziewczynę.Jak ona miała Clara?Postanowiłam po cichu udać się do swojego pokoju.Weszłam na laptopa,ale chwilę później wyłączyłam go,a drzwi do pokoju się otworzyły.
-Co ona tu robi?
-Ymmm to koleżanka i zaczęliśmy rozmawiać ,a później ...
-Nie kończ.Czy mogłaby wyjść bo chcę przygotować dom.
-Do czego?
-Do imprezy.Kurde ,ale ja mam słabą pamięć.Organizuje imprezę na sylwestra oczywiście ty mi pomagasz i zaprosiłam znajomych.
-Okey ona już poszła.To ubiorę się i schodzę na dół.
nie wiem jakim cudem się w nią wcisnęłam ,ale jakoś się udało.Do tego lekki makijaż ,włosy kręcone puściłam wolno i byłam już gotowa.Dylan ubrał się w jeansy i jakiś T-shirt.O 19:45 zabrzmiał pierwszy dzwonek.Wiedziałam ,że to nie chłopcy bo oni nie lubią zbyt wcześnie przychodzić,bardziej się spóźnić.Otworzyłam drzwi i przywitałam moich przyjaciół:Arianę,Elizabeth,Danielle i Avana,który od razu się zapoznał z Dylanem.Dziewczyny mnie obsypywały pytaniami kim on jest,czy jesteśmy razem itd.Punkt 20 zadzwonił drugi dzwonek,a tam zobaczyłam całą piątkę:chłopaków i do tego ich dziewczyny.Przywitałam się z każdym.Impreza była jak w klubie.Z każdą minutą się coraz bardziej rozkręcała.Harry'emu udawało się aż tak nie spinać.Od czasu do czasu podchodziłam do Dylana i mówiłam mu żeby również pilnował domu.Kiedy jeszcze nie byli aż tak pijani dla równie dobrej zabawy poszliśmy do klubu karaoke.Tam zabawa była równie dobra.Śpiewałam głównie ja z dziewczynami i kilka innych osób.Ja zaśpiewałam "Freak the Freak Out",z Liz "Take a Hint" ,a ona "You don't know me" i z Ari" Give it up". Świetnie się bawiliśmy.Publiczność również.Po udanym karaoke o 23:30 wróciliśmy do domu.Gdy wybiła północ każdy z nas składał sobie życzenia ,a w śród nich był ,aby nasze postanowienia się spełniły.Jeszcze chwilę rozmawialiśmy i około 1 wszyscy poszli do swoich domów.Wszyscy prócz Dylana i loczka.Dylan poszedł do Clary ,widać było,że się polubili,a Harry został ze mną.Poszliśmy do sypialni i położyliśmy się na łóżku wtuleni w siebie.
-Ładnie śpiewałaś.Masz talent.Nie dziwie się,że media nie dają ci spokoju i masz tylu fanów.No i wiesz jesteś bardzo ładna.
-Dzięki.Jakie miałeś postanowienie noworoczne?
-Nie być takim dupkiem,jeszcze bardziej się zmienić dla ciebie i nie przywalić Dylanowi ani Maxowi.A ty?
-Harry nie chcę,żebyś się zmieniał.Kocham cię takim jaki jesteś.
-Tak ale jak komuś przywalę to powiesz,że jestem dupkiem idiotą i nie możliwy i będziesz miała rację.Wolę już się zmienić.A twoje postanowienie noworoczne?
-Nie patrzeć na to co będzie kiedyś,tylko na to co jest teraz ,a teraz mam ciebie i dostrzegać piękno tego co mnie otacza ,a otaczasz mnie ty i jesteś bardzo piękny.
-Jak miło ,mówił ci ktoś ,że powinnaś iść na poetkę ?
-Niech pomyślę,chyba tak,ale nie mogę skojarzyć kto.Ach tak.TY.
Zaśmialiśmy się.Kocham go na prawdę.Kiedy tak leżeliśmy zadzwonił dzwonek do drzwi.Poszłam z Harrym je otworzyć i to co tam zobaczyłam mnie przeraziło...
.jpg)
Super proszę pisz next :)
OdpowiedzUsuń