-Może byś mi tak pomogła?!
-Tak już.
Zaczęłyśmy sprzątać cały salon.Gdy skończyłyśmy mama jeszcze bardziej mnie dobiła.
-No to teraz jeszcze twój pokój.
-Ha ha. Zabawna mamo jesteś.Mój pokój jest w jak najlepszym porządku.Ja dzisiaj ubieram choinkę.
-Jaką choinkę?
-No moją.Małą.
-No to idź do sklepu i kup od razu ozdoby do domu.
-A nie mogą być zaszło roczne?
-Oj nie marudź.
Ubrałam się i wyszłam.Postanowiłam się przejść.Nie było aż tak zimno więc co mi szkodzi?Gdy weszłam do sklepu stanęłam i głośno westchnęłam.Tyle czasu i to tylko po to by kupić jakieś ozdoby.Po jakimś czasie zapłaciłam i opuściłam sklep.Gdy wyszłam zobaczyłam dwóch chłopaków.Byli zdenerwowani.Bardzo zdenerwowani.Przechodzili koło mnie.Jeden miał burze loków na głowie i gdy przechodził obok mnie jego złość minęła i się do mnie uśmiechnął ukazując swoje dołeczki.Lecz gdy mnie minął wrócił do rzeczywistości i spoważniał.Drugi miał miodowe oczy.Po jego wyglądzie domyśliłam się ,że szczególnie dba o swój wygląd.Gdy mnie mijał rzucił mi pogardliwe spojrzenie.Lekko mnie przeraził.Wróciłam do domu.Dałam mamie zakupy i ruszyłam w kierunku swojego pokoju.Położyłam swoją małą choinkę na biurku i zaczęłam ozdabiać.Gdy skończyłam zapaliłam lampki i położyłam się na łóżku.Spojrzałam na łóżko i od razu pomyślałam o tym chłopaku.Nawet go nie znałam.Czemu nie mogłam przestać o nim myśleć.Dzień minął mi bardzo szybko.Wieczorem weszłam na TT i udostępniłam post.
"Zbliżają się święta.Ja już swoja choinkę ubrałam, a wy?"
| ciuchy Victorii |
-Jak miło ,że nie musiałam cie budzić.
-Ja też się cieszę ,że cię widzę mamo.
Zjadłyśmy śniadanie.A mama chciała mnie znów wpakować w zajęcia domowe.
-Mamo bardzo bym chciała,ale nie mogę ci dzisiaj pomóc bo się umówiłam się na kawę z Arianą.
-No dobrze.Ale jak wrócisz to mi pomożesz?
-Oczywiście.Nie zostawię cię przecież z tym wszystkim.
Poszłam do pokoju i zadzwoniłam do Ari.
V:Ariana masz ochotę na kawę?
A:Pewnie.
V:Zaraz u ciebie będę.Pójdziemy do kawiarni.
A;Ok czekam.
Jak powiedziałam tak zrobiłam.Wzięłam komórkę i wyszłam.Pod domem Ariany byłam jakieś 10 minut później.Zadzwoniłam ,a drzwi otworzyła mi sama Ariana.
-To co idziemy?
-Tak chodź.
Udałyśmy się do naszej ulubionej kawiarni.Po drodze opowiedziałam jej o dwóch nieznajomych o których cały czas myślę.Ari tylko się uśmiechała.Nie rozumiałam jej reakcji.
-Czemu się śmiejesz?
-Nie śmieję się tylko cieszę.
| Victoria i Ariana Grande |
-Mała.Czy ty niczego nie rozumiesz?Zakochałaś się.Nareszcie!
-Oj daj spokój już nie raz się zakochiwałam.
-Nie prawda.
-No dobra.Ale to i tak niemożliwe ,żeby był moim chłopakiem.W końcu nawet się nie znamy i widziałam go tylko raz.
Doszłyśmy do kawiarni.Usiadłyśmy przy stoliku koło okna.Zamówiłyśmy kawę i zaczęłyśmy rozmawiać śmiejąc się przy tym.Bardzo lubiłam Arianę.Wiedziałam ,że mogę jej ufać.Nagle ...
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Mam nadzieję ,że wam się podoba.Bardzo proszę o komentarze.
ŚWIETNE
OdpowiedzUsuńPS.NA RAZIE BĘDĘ DODAWAĆ KRÓTKIE KOMENTARKI,POTEM SIĘ ROZKRĘCĘ :D
Wow fajnie się zapowiada ;D
OdpowiedzUsuń此时此地